Święto Jordanu

abc

 

 

 

                                                     Waldemarowi Dudzińskiemu

 

   popatrz na topornicę święconą wodną frygę w której
   ezopowe płyną łódki z kory, epigram bajek zapisując,
   za jaszczurkami które w runach ziarenka piasku znak
   nakreśliły ten sekretny z rosy i mgły nie żądając nic
   w zamian, byśmy mogli przejść przez rzekę do traw
   czerwonych pióropuszy, stając się obecnymi tu i teraz.

 

   jak ogniste salamandry, czerwonoskórzy łucznicy od
   wigwamów wiatru i wesołych chmur, skocznej antylopy.
   ty i ja małe smoki, pośród nagrzanych słońcem kamieni,
   odradzamy się w blasku prawdy która siedem lat płonie.

 

   biegniemy co sił w nogach, do pomostu na drugą stronę
   brzegu rzeki nieobutego wzgórza, mijamy midasowe eldorado.
   miejskie rodeo gdzie się ujeżdża lub jest się ujeżdżanym,
   pośród wrzawy przekupniów świątecznych ludwisarzy.

 

   trudniących się lichwą z takim samym pietyzmem z jakim
   dzwonią donośne dzwony katedr i wiruje ekstatyczny tłum
   od zakładów bukmacherskich, od strony góry ukrzyżowania
   którą pozostawić nam przyjdzie w tyle, w dniu wybrania.

 

 

 

abc
abc
Wiersz · 15 stycznia 2014
anonim
  • calvados
    Ezop miał niezwykłe poczucie humoru i inteligencję, a do tego był szkaradny, cieszę się, że o nim wspominasz... :)

    · Zgłoś · 10 lat
  • abc
    Tylko okolicznościowo, pisałem rzecz kilka lat temu z dedykacją dla osoby którą chrzczono w rzece, teraz zamieściłem po raz drugi bo właśnie w tym dniu byłem na pogrzebie Waldka.

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    Rozumiem, przykro mi, pozdrawiam

    · Zgłoś · 10 lat