Literatura

Samotność (wiersz)

piotr lewandowski

 

Zatrzymałem się na ulicy

by poczuć jak to jest

jak się moknie w samotności

otulony kroplami deszczu

co  znienacka

wkradają się pod moje powieki

bym poczuł ich chłód

dotyk

co schładza moją naiwną wyobraźnię

że znów Cię ujrzę

i zatrzymam przy sobie

by oszukać zmysły

co dręczą moją chorą samotność

a ona wciąż wraca

na ulicę

co deszczem zraszana

podpowiada mi

bym tu nie wracał

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 17 stycznia 2014, 19:25
"(...)
[w]róciłem na tę opłakaną ulicę
by poczuć jak to jest

jak moknie [się] w samotności
(...) krop[el] deszczu
co znienacka wkradają się pod moje powieki
bym poczuł (...) chłód i(-) dotyk

[jak] schładza moją naiwną wyobraźnię
że znów ci[ebie] ujrzę
(...) zatrzymam przy sobie choć na chwilę

[a]by oszukać zmysły
[które] dręczą moją (...) samot[n]ość

(...) ona wciąż wraca jak ja na ulicę
[zroszoną deszczem] i podpowiada (...)
[a]bym tu [nigdy] nie wracał"


cukierkowizmy, zapchajdziury, archaiczne środki (zaimki)..............i sprawdzaj dobrze przed opublikowaniem
calvados
calvados 17 stycznia 2014, 20:18
choć na chwile- choć na chwilę
jak ja- nie łącz w ten sposób
przysłano: 17 stycznia 2014 (historia)

Inne teksty autora

Biedronka Wielokropka.
piotr lewandowski
Pozwól mi być...
piotr lewandowski

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca