Zatrzymałem się na ulicy
by poczuć jak to jest
jak się moknie w samotności
otulony kroplami deszczu
co znienacka
wkradają się pod moje powieki
bym poczuł ich chłód
dotyk
co schładza moją naiwną wyobraźnię
że znów Cię ujrzę
i zatrzymam przy sobie
by oszukać zmysły
co dręczą moją chorą samotność
a ona wciąż wraca
na ulicę
co deszczem zraszana
podpowiada mi
bym tu nie wracał
[w]róciłem na tę opłakaną ulicę
by poczuć jak to jest
jak moknie [się] w samotności
(...) krop[el] deszczu
co znienacka wkradają się pod moje powieki
bym poczuł (...) chłód i(-) dotyk
[jak] schładza moją naiwną wyobraźnię
że znów ci[ebie] ujrzę
(...) zatrzymam przy sobie choć na chwilę
[a]by oszukać zmysły
[które] dręczą moją (...) samot[n]ość
(...) ona wciąż wraca jak ja na ulicę
[zroszoną deszczem] i podpowiada (...)
[a]bym tu [nigdy] nie wracał"
cukierkowizmy, zapchajdziury, archaiczne środki (zaimki)..............i sprawdzaj dobrze przed opublikowaniem
jak ja- nie łącz w ten sposób