Wszyscy tam jesteśmy w południowym Londynie
i jest kompletny harmider
taki wędrujący dom wariatów
zakład dla obłąkanych tu zaginione dusze z Bedlam
mają swoje Betlejem
czekają przykuci do ścian niczym zwierzęta
w żelaznych klatkach
pokazywane zwiedzającym za umiarkowaną opłatą
to są urojenia inkoherentne
Poza czasem powietrzne krosno inwazja mydlanych baniek
nastygmatyzowanie
salki osobliwości iść na żebry i milczeć a w nocy
nie przestawać mówić bez ładu składu i przerw
Na początku było Słowo I było głodne
tu odbyła się pierwsza wystawa dzieł chorych psychicznie
był Richard Dadd i koty Louisa Waina
a potem epigoni anioły z masy solnej handmade
kołyski, domu, szkoły i z uporem maniaka kontynuujemy, jakby to był ten sam
smalec "matki" na życie, bo z pajdą chleba tak smakował - a tu chronik, zmysły
o strukturze przytępionej paper mache - albion - rzecz, nie dla niewydolnych lachów
początkowo chciałem przewersyfikować...................ale dałem sobie po łapach
http://www.youtube.com/watch?v=NUTGr5t3M...
http://tnij.org/ysgbis0
- to pacjenta należało się obawiać
- czy felczerów(?)
...................................rzecz nie uległa zmianie, chyba tylko u nas, bo kolega
zaszczycił swoją obecnością placówkę w Fazakerley - Liverpool (cóż, życie na ulicy zmusiło do gry aktorskiej) i przez ponad miesiąc, żył (oczywiście nie pochwalam) jak pączek w maśle
no ale to świat - u nas nadal zęby rwą kowale