W Tomaszówce

Marzena P.S.

 

od frontu rozciągnięte sieci

pełne słonecznych łusek

wypędzanie komarów słomkowym kapeluszem

bezowocne jak poganianie wiatru

by koszule szybciej schły

w ten upał burek przeżuwa trawę na deszcz

babcia obrała ziemniaki dla całego pułku

będą z zsiadłym mlekiem

potem w kusych sukienkach

pobiegniemy nad rzekę

 

Marzena P.S.
Marzena P.S.
Wiersz · 19 stycznia 2014
anonim
  • Vragoo
    ...no i nie jest źle, przedmówcy napisali wszystko.

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    uroczy obrazek, zyskałby ogromnie przy zmianie zapisu

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • calvados
    zdecydowanie trudno to odebrać w takiej formie

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • Mithril
    .....................ludyczno ewokacyjne przeniesienie, hmm
    przy nieźle poprowadzonej narracji - finał jest zepsuty (ostatni dwu-wers)
    - wyśrodkowanie nie nadaje powagi, a groteski
    - przynajmniej jeden enter dałby oddech i płynność

    · Zgłoś · 10 lat temu