wstań i chodź - dygnij niezgrabnie
ciężko pracowałam na twoje pięć minut
dziś wreszcie mogę się do ciebie przyznać
pokazać twój szkolny autoportret z kół graniastych i trójkątów
psychologicznie zawsze lepiej wychodziłaś z profilu
odkleić opadający w kącikach uśmiech i zrzucić
rozbić grube okulary z funkcją fenickiego lustra
dla twojego dobra dorysowałam ci wąsy
ukryłam cię w trumience tak żeby nikt nigdy nie znalazł
zabawa w chowanego niekiedy kończy się przed czasem
tak - przechodziłam kilka poronień a po nich ciężką ewolucję
z doskonałym efektem - dziękuję
żałosne odniesienie
fatalny
Powyższy spełnia, choćby moje oczekiwania względem literackiego tekstu typu „wiersz”
zachowując dramaturgię w dystansie, ugruntowaną kodą ewokacyjnie przeniesioną z poziomu
empirycznego w autonomiczny obraz, w którym tylko odczytelniczo można dobierać empatyczne ramy.
"dziś wreszcie mogę się do ciebie przyznać
pokazać (...) szkolny autoportret z kół graniastych i trójkątów
psychologicznie zawsze lepiej wychodziłaś z profilu"
"dla twojego dobra dorysowałam ci wąsy
ukryłam (...) w trumience tak żeby nikt nigdy nie znalazł
zabawa w chowanego niekiedy kończy się przed czasem"
..................................ale to niuanse
A jednak masz dobry dzień, dajesz spełnienie pokładanych twórczych nadziei samemu znawcy gniotów..."
ja rozumiem, że chce się świecić - gorzej gdy nachalnie świeci się intelektualną dupą, starając się być przy tym zabawnym..................prymitywna, jak zawsze
Tak, panie M., moje prymitywne postrzeganie ludzi należałby uszlachetnić właściwym wzorcem. Braki wiedzy uzupełniam, czytając pana niezwykle mądre komentarze...
A poważnie, przypomina mi pan pewnego prawnika w zachowaniu, to była gnida, nic tylko rozgnieść obcasem. Pan zapewne nim nie jest, choć wielu obrzuciłoby pana wizerunek jajami i pomidorami, hm... tyle skumulowanej złej energii, osobiście nie zniosłabym tyle zawiści wokół swojej osoby... miłego dnia"
sprawa jest o tyle prosta, co właśnie prymitywna i jako typowy histrionik powinnaś o tym wiedzieć:
- nie otwieraj ryja, tam gdzie nie należy
- nie komentuj komentarzy
- nie podważaj gustów innych
a nie będziesz miała powodów do narzekań w równoważnym obarczaniu winą,
za swój stres tych, którzy twojej histeri na głowę nie pozwolą sobie wejść
Widzę, że się ładnie bawicie; Aksamitna aramena hejtuje wreszcie pod własnym nick'iem, a Nasza Pani Kochana (calvados) znowu prawi o tym, co dobre a co złe, co wypada a czego nie. Mithril, zrymowało mi się niechcący, przysięgam :-D