Mięso

Druid777sg

Czuję się zmęczony, jak stary podróżnik,
który wrócił z odległych krain, a w plecaku
zamiast drogocenności przynosi przydrożne, nikomu niepotrzebne drobiazgi.
Pochylam się nad zrozumieniem wczorajszym sensu tego wszystkiego i dziś
to tylko rozmazany obraz - te wszystkie moje konstrukcje,
to akwarele pozostawione na deszczu, potargane przez wiatr,
pełne plam - zagadek i niewyjaśnionych okoliczności zdarzeń.
Nie znoszę głupkowatej papki wyrazów, niby przemyśleń...
Szukam poukładanej, usystematyzowanej podstawy, opoki
na której bez strachu mogę postawić stopę i wesprzeć się,
by wskoczyć w następną rolę, móc dosięgnąć umysłem
wszystkie za i przeciw, móc wiedzieć...
Dobrze widzę przeszłość, człowiek jest constans, zmieniają się tylko dekoracje
i dialogi, scenariusz jest ten sam, ciągnie się jak telenowela,
którykolwiek obejrzysz odcinek zawsze wiadomo o co chodzi...
Może szukam czegoś, czego nie ma. Skoro świat nakręca "Homo homini lupus est"!
Może są tylko wilki i owce.

 

Druid777sg
Druid777sg
Wiersz · 20 stycznia 2014
anonim