Literatura

Dobro odbite od muru też wraca (wiersz)

Jollla

to prawda w wolności jest coś z latania
ale nie trzeba być ptakiem żeby
obijać się o cztery ściany

nieba

 

może to ten śmiech najszczerszy
bez skrępowania z byle głupoty 

gębą pełną niewypowiedzianych nieszczęść

byle do przełknięcia

 

dlatego zejdźcie na ziemię z drogi podfruwajki
a ty ślepe słońce nie rozpraszaj kiedy myślę że

krążę


dobry 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 1 lutego 2014, 10:59
i tu mnie pani masz... do początku do końca od czterech ścian błekitu( gdzie ja to czytałem?) aż po okrążenia własnego kawałka świata
znakomicie poprowadzona myśl
Vragoo
Vragoo 1 lutego 2014, 12:00
Najbardziej końcówka. A te "podfruwajki" - świetne. Zresztą, jak cały wiersz.
...
... 1 lutego 2014, 13:20
początek w miarę delikatny do przełknięcia ale dalej to już na siłę pod publiczkę
planna 1 lutego 2014, 14:30
Ujęło mnie określenie "podfruwajki"-super wymyśliłaś...
cloudia
cloudia 1 lutego 2014, 14:58
"śmiech gębą pełną niewypowiedzianych nieszczęść do przełknięcia" bardzo smakuje. Dziękuję za wiersz.
Mirek
Mirek 3 lutego 2014, 10:46
a tu mi się gęba śmieje. dziękuję.
przysłano: 1 lutego 2014 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca