Biedronka Wielokropka.

piotr lewandowski

Raz biedronka Wielokropka,

Chciała płaszczyk mieć i kropka,

Wstała więc z samego rana,

Do ślimaka się wybrała:

 

"Proszę dla mnie płaszczyk uszyć,

Jutro w drogę chcę wyruszyć,

Niech uszyje pan go modnie,

Bo wyglądać chcę szykownie"

 

"Droga pani, bez obawy,

Zdążę uszyć, nie ma sprawy,

Jutro płaszczyk będzie gotów,

Znajdę na to jakiś sposób"

 

"Tylko niech mi pan obieca,

że nie wyjdzie z tego heca,

I, że zdąży pan na pewno,

Proszę tylko o to jedno"

 

A na zajutrz, wcześnie rano,

Buzię miała roześmianą,

Już widziała siebie w lustrze,

Jak wyglądać będzie wkrótce.

 

A pod wieczór, po kolacji,

Wyszła z domu pełna gracji,

Do ślimaka zapukała,

I o mało nie zemdlała.

 

"Cóż to?! Niesłychane!

Płaszczyk nie uszyty wcale?!

Co się stało proszę pana?!

Nic nie uszył pan od rana?!"

 

"Proszę pani, sam już nie wiem,

Chociaż byłem tego pewien,

Że na dzisiaj uszyć zdążę,

I z umowy się wywiąże"

 

A biedronka myśli sobie:

"Co ja pocznę?! Co ja zrobię?!

Skoro płaszczyk nie gotowy,

O wędrówce nie ma mowy"

 

Wniosek chyba z tego taki,

Że zbyt wolne są ślimaki,

Bo ślimaki tak już mają,

Że się wolno poruszają.

 

 

 

 

 

 

 

piotr lewandowski
piotr lewandowski
Wiersz · 2 lutego 2014
anonim
  • calvados
    Polecam Igor Sikirycki, ''Pan Chucherko", "Podkowa''- :), zabawne utworki

    · Zgłoś · 10 lat
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    FAbuła niby przemyślana ale -dlaczego ślimak- krawiec? Hmm... Poza tym, rymy nie wszędzie udane. Warto się temu jeszcze raz przyjrzeć.

    · Zgłoś · 10 lat