***
Jakub Sroka
skończył się pieprz
skończyła sól
skończył i cukier
przynieś mi soli i trochę pieprzu
który tak lubię
ty wyjmiesz szlugi, ja zmielę kawę
potem cię narysuje
ty go odpalisz, ja ją zaleję
aromat. czujesz?
jesteśmy biedni jak dwie kościelne myszy pod ławą
kościół drewniany, prowincjonalny z jedyną nawą
pijemy smołę, zjadamy twaróg, kaszlemy sadzą
a może byście ... chcieli gdzie indziej żyć?
nie, nie za bardzo
po co gdzieś indziej?
po co wciąż dalej?
tu mamy chwałę swoich młodych dni
choć od tej chwały pachnie kwaśnym brakiem
tu mamy wolność, tu śnimy sny
czytaj mi bajki
głaszcz mnie po głowie
nie chce nic więcej
zwykłe marzenia i proste życie
bijące serce
z bykami diakrytycznymi
.....................................pierwsza strofa napisana przez Mistrza Yodę(?)
- interpunkcja jest katastrofalna (wielokropek w środku wersu ze spacją - kuriozum), pytajniki potrzebne jak w lesie drzwi
Są smugi, które tworzą wyraźne obrazy. Są obrazy, na których są tylko smugi.
Staram się odnaleźć Twój przekaz, wyklarowałeś kilka obrazów, realizm biedy, syty nie zrozumie głodnego, przykułeś moją uwagę, popraw co się da, miłego dnia
skończyła sól
skończył i cukier
i cierpliwość czytelnika też się może kiedyś skończyć ;)
teraz kiepściutko
czytaj czytaj i pisz
bądź sobie najsurowszym krytykiem