Krystalizacja

Jan Pradera

Łap oddech tęsknoty 
niech siwizną swą nadgryza majestat wartości 
utkałem słońce z minionych poruszeń 
by zażyć wyższości barw

 

W czasach mimiki, nieświadomi odruchów 
chłonęliśmy piękno łapczywie
niczym rosa krzewy jagodowe 
nienasycona słodyczą

 

Odtajałem jak mogot

pośród jeziora złudzeń 
jedyny namacalny obiekt
stałem się opoką mchu

 

Inniejesz
swą ręką zbawienną nie odwracasz już biegu rzeki 
nurt porwał twój ołtarz
spopielił szeptane modlitwy


Łzę chcę przemienić w kryształ
obdarujemy potomnych świadectwem uczucia 
świeżością czasu wzrastania
nim skamienieje ostatni motyl 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 5 głosów
Jan Pradera
Jan Pradera
Wiersz · 4 lutego 2014
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Stachura nie żyje od ponad 30-u lat i ma tysiące wyznawców
    fascynację rozumiem, ale nieudane stylizacje jedynie drażnią.
    ta jest nad wyraz nieudana.

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • Jan Pradera
    Panie Mithrill w końcu jakaś krytyka z której mogę coś wynieść, coś poprawić. Dzięki i tutaj bez ironii.

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • calvados
    ''niech siwizną swą nadgryza majestat wartości ''
    ''nim skamienieje ostatni motyl ''- te dwa wersy bardzo mi się podobają, miłego dnia

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • Mithril
    - zużyte środki z domieszką archaicznego zaimka "swą"
    - infantylna i naciąga "kolorystycznie" treść, (aby ładnie wyglądało) która nic nie wnosi
    - jednostajna wyliczanka bez pomysłu, która nagle się urywa

    · Zgłoś · 10 lat temu