po prostu wyszłam przez sen jak się wychodzi po papierosy
żeby na dobre się obudzić na rogu lub dopiero
wracając po zapałki za drugim odejściem
a jeśli wcześniej przysięgłam wierność - zapomnij
inne ci chętnie odpuszczą i sam sobie wybacz
to chyba wina straceńczych myśli na odchodnym
zostawiam swoje miejsce na wieczne wyziębienie
mnóstwo drobiazgów które jeśli tylko pozwolisz
raz jeszcze ułożą się w aureolę coroczny bilans żalu
nie stanę się dla ciebie ciałem możesz zakopać nasz grób
tylko jako dziecko szczęśliwie wydane światu
posłusznie wracam do matki przy okazji kolejnych narodzin
migającym światłom w oknie odpowiadam czytelnym biciem serca
już w drzwiach przypominam sobie na wyrywki
tabliczkę mnożenia alfabet dekalog i swoje imię
daję się na powrót zatrzymać zbyt ulotnym zapachom
żeby zasnąć na dłużej utulona chwilami wydartymi przeszłości
na wieczne wyziębienie
mnóstwo drobiazgów które
jeśli tylko pozwolisz
raz jeszcze ułożą się
w aureolę
coroczny[m] bilans[em] żalu"
często tak mam, że wyłaniam coś.........................wbrew oczekiwaniom (nawet własnym)
http://www.youtube.com/watch?v=OmvUwCMcb...
A tak wrażenie chcesz zrobić swoim wpisem pod niezrozumiałym Jolly tekstem?
Więc wybacz ty musisz go wyprowadzić ;-)
Takie ładne mordki trzeba przewietrzyć:)również pozdrawiam i miłego dnia
żeby zasnąć na dłużej utulona chwilami wydartymi przeszłości......
"żeby na dobre się obudzić na rogu lub dopiero"
tu wyszła Ci znakomita przerzutnia - taka, którą odkrywam dopiero schodząc niżej.
Mam jednak wrażenie, że tekst jest trochę przegadany, można zlać z niego trochę krwi bez ubytku, zastanów się poczynając od trzeciej zwrotki.
Pozdrawiam!