w geometrii splątanych dróg rozrastają się przejścia
szpalery kolumn, wielolistnych gałęzi i eviva l'arte
jestem ogrodem ze wschodniej części świata
rozwiewanym przez wiatr
jak obdarty wagabunda
oddzielam kolorowe dywany od ścian, kołuję jak ptak
w korytarzach cieni i światłach rembrandta
szukam drzewa jadalnych pąków włożonego we mnie
jak fontanna pośrodku labiryntu
..........................o niczym
kubiztycznych pejzaży powszechnego użytku z czynnikiem ludzkim w tle...
powyższe jest jak monidło
ładne - i już
dodam jeszcze, że to jest bardziej zawartość makutry, aby z wprawy nie wyjść niż gotowy na ogólny odbiór, wartościowy produkt
ingrediencje potencjału się mieszają - znaczy się tylko czekać
Znam ten stan... w jakim pisze się tego typu teksty. Tylko pozornie nie ma tu narzuconego tematu, to daje najwięcej do myślenia.
takie pisanie i zagmatwanie się nie wiadomo w czym