Obserwacje codzienne

Grzegorz Czernecki

pies z pętlą na szyi
biegł przez wieś zdyszany
spragniony i głodny
na ciele miał rany

 

zmiłowania prosi
by mu powróz zdjęto
nie wie czego cierpi
za co go przeklęto

 

ktoś kamieniem rzuci
na biednego puszka
ktoś go pałą zbierze
przepędzi staruszka

 

obok nieboraka
przeszedł Piotruś z mamą
nawet nie popatrzą
nawet nie przystaną

 

pod lipą siedział wieszcz
głową tylko kiwał
żal mu było psiny
więc wszystko spisywał

 

zmierzch ujrzawszy nagle
zerwał się na nogi
opis swój zakończył
słowami przestrogi

 

nie pomogli psinie
nadszedł jego czas
nie spostrzegli zwierza
nie spostrzegą was

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 2 głosy
Grzegorz Czernecki
Grzegorz Czernecki
Wiersz · 14 lutego 2014
anonim
  • Jollla
    Calvados - mogłabyś być księdzem, nie powiem że dobrym - ale statystycznie przeciętnym jak najbardziej z tym natręctwem osądzania i analizowania ludzi po pozorach. Co do tekstu - pożyteczna powiastka dla dzieci z morałem niczego sobie.

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • Mithril
    ...żenuła

    obok wielu - "nie wie czego cierpi" - rodzynek

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • calvados
    Trochę w tym Konopnickiej, puenta jak najbardziej słuszna, obok wielu rzeczy przechodzi się obojętnie. Pies ważny, bo żywe stworzenie, ale człowiek ważniejszy, owy ''powróz'' na szyi może przybierać, np. różne odcienie szyderstwa, kpiny i tak dalej... Gdy ktoś pisze o wartościach, zawsze się zastanawiam czy przestrzega ich w życiu, i okazuje się, że mało kto przejmuje się losem innych, pozdrawiam

    · Zgłoś · 10 lat temu
Usunięto 1 komentarz