ich twarze falują
niewyraźnościami świtów
na powierzchniach szyb w oknach - z okien
i po chwili na tafli herbaty
pitej małymi łyczkami
albo duszkiem - duchem
przyczajają się w lustrach
łazienek i przedpokojów
czasami wind - ewentualnie win
wydłużone karykatury
prezentują w załamaniach
wypolerowanych poręczy przy schodach - bo nie wchodach z pewnością? -
dopada jeden z drugim
w samym rogu rany obrazu by...
niewyraźnościami świtów
na powierzchniach szyb w oknach - z okien
i po chwili na tafli herbaty
pitej małymi łyczkami
albo duszkiem - duchem
przyczajają się w lustrach
łazienek i przedpokojów
czasami wind - ewentualnie win
wydłużone karykatury
prezentują w załamaniach
wypolerowanych poręczy przy schodach - bo nie wchodach z pewnością? -
dopada jeden z drugim
w samym rogu rany obrazu by...