Dom

Jollla

nie uwierzysz ale kiedyś tam był

 

sypał się w oczy tynk

pękały w głowie szyby

dym z komina dopełniał reszty

 

ściany nienaturalnie podtrzymywały życie

do końca dochowały tajemnic zaniedbania

które gdy dach przeciekał

wsiąkały w ziemię rdzą

 

dokładnie tam gdzie dziś nic nie ma

 

chwiała się kolebka odwrócona do góry dnem

dom starców konających w oknach

z kratami konfesjonału

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie+ 6 głosów
Jollla
Jollla
Wiersz · 22 lutego 2014
anonim
  • calvados
    Wszystko tendencyjne, z uporem malujesz mroczne skojarzenia, rdza, tynk, przeciekający dach, stęchlizna wspomnień. Nie wiem doprawdy, kto ma się tym zachwycać( urodzony pesymista?), zgliszcza nie zachęcają, ot tylko na dioramach są niezwykle urokliwe, im lepiej odzwierciedlone i wyskalowane rudery, tym większy podziw dla twórcy. Autorka tonie w pesymistycznych wspomnieniach, podmiot przesiąka tęsknotą na widok ruiny, pozostałości po domostwie. Potrafisz napisać coś urokliwego, bez zgnilizny, szarości i rozkładu ? Tak pytam, bo smutnych wierszy nie lubię.

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • planna
    Zachwycasz sentymentalnością,ok.

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    szczerze mówiąc nie przekonał. i ty dobrze o tym wiesz.

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Kawałek uczciwego wiersza.

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • Jollla
    Przeedytowałam zgodnie z sugestią - wyodrębniłam pierwszy wers, faktycznie, tekst się aż o to prosił. Dzięki.

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • Mithril
    "nie uwierzysz ale kiedyś tam był

    sypał się w oczy tynk
    pękały w głowie szyby
    dym z komina dopełniał reszty

    ściany nienaturalnie podtrzymywały życie
    do końca dochowały tajemnic zaniedbania
    które gdy dach przeciekał
    wsiąkały w ziemię rdzą

    dokładnie tam gdzie dziś nic nie ma

    chwiała się kolebka odwrócona do góry dnem
    dom starców konających w oknach
    z kratami konfesjonału"

    no cóż - reminiscencyjny kadr w ładnej oprawie dobranych środków, przenosi w
    czas odmienny i zakurzony, gdzie nawet pamięć może się potykać o dawne
    zdarzenia... moment - powiedziałbym - jak z horroru (skojarzenie) gdyż co wers, to
    inny przedmiot, inne doznania, inna w tym wszystkim bezradność, bo

    świat się zmienia/ewoluuje, a historia "życia" pozostaje tylko w życiu pamięci
    Dobry tekst, płynny, bez zbytecznych zapchajdziur i kombinatoryki

    · Zgłoś · 10 lat temu
  • wera
    "dokładnie tam gdzie dziś nic nie ma" - mogę wiedzieć jaki jest sens takie masło maślane, na dodatek z dziwna inwersją i wyróżnione osobnym wersem, żeby co?
    żeby było dłuższe? :)
    pewnie tak, bo podobne naciągania są wszędzie, np. "ściany nienaturalnie podtrzymywały życie", nienaturalnie podtrzymywały?
    ładny potworek jest również we fragmencie "tajemnic zaniedbania
    które gdy dach przeciekał" - ???
    w poincie też do poprawki, chociaż wreszcie delikatnie coś się dzieje.

    · Zgłoś · 10 lat temu