nie uwierzysz ale kiedyś tam był
sypał się w oczy tynk
pękały w głowie szyby
dym z komina dopełniał reszty
ściany nienaturalnie podtrzymywały życie
do końca dochowały tajemnic zaniedbania
które gdy dach przeciekał
wsiąkały w ziemię rdzą
dokładnie tam gdzie dziś nic nie ma
chwiała się kolebka odwrócona do góry dnem
dom starców konających w oknach
z kratami konfesjonału
żeby było dłuższe? :)
pewnie tak, bo podobne naciągania są wszędzie, np. "ściany nienaturalnie podtrzymywały życie", nienaturalnie podtrzymywały?
ładny potworek jest również we fragmencie "tajemnic zaniedbania
które gdy dach przeciekał" - ???
w poincie też do poprawki, chociaż wreszcie delikatnie coś się dzieje.
sypał się w oczy tynk
pękały w głowie szyby
dym z komina dopełniał reszty
ściany nienaturalnie podtrzymywały życie
do końca dochowały tajemnic zaniedbania
które gdy dach przeciekał
wsiąkały w ziemię rdzą
dokładnie tam gdzie dziś nic nie ma
chwiała się kolebka odwrócona do góry dnem
dom starców konających w oknach
z kratami konfesjonału"
no cóż - reminiscencyjny kadr w ładnej oprawie dobranych środków, przenosi w
czas odmienny i zakurzony, gdzie nawet pamięć może się potykać o dawne
zdarzenia... moment - powiedziałbym - jak z horroru (skojarzenie) gdyż co wers, to
inny przedmiot, inne doznania, inna w tym wszystkim bezradność, bo
świat się zmienia/ewoluuje, a historia "życia" pozostaje tylko w życiu pamięci
Dobry tekst, płynny, bez zbytecznych zapchajdziur i kombinatoryki