mój ojciec był dobrym człowiekiem
jego pasek nie wypadał ze szluwek
czasem grzmiał jak wiosenna burza
lecz nie zaciągał ołowiem cumulusów
inni chłopcy mówili
że ich stary się nie pierdoli
pasek pachnie jak woda kolońska
a ojcowie co dwa dni pielęgnują odrosty
byłem ździwiony
mój pachniał drewnem
rąbałem namiętnie zimą
każdą jesienią wiosną
nawet latem
miałem ciepło