na pokracznej brzozie przysiadł
pas oriona
szarpie jej warkocze mruga
do mnie - szelma
trójbliźniacze dziecię lodookiej
matki
strąca późne liście
jutro przyjdzie mróz
na pokracznej brzozie przysiadł
pas oriona
szarpie jej warkocze mruga
do mnie - szelma
trójbliźniacze dziecię lodookiej
matki
strąca późne liście
jutro przyjdzie mróz
obnażeniem tendencyjności persony. ;-) do roboty.
Szanto, naprawdę cieszę się, że Ci się spodobało.
o niebo lub przynajmniej o pas do pończoch gorsze czytałem
najwięcej na placu różowym i tu
chciałbym... byś popracowała nad tymi wersami
MiLo popracuję, kiedy w końcu dowiem się jak :)
Ewo znowu dziękuję za wskazówki.
Wszystkim za czytanie.