w nieskończoność kurczyć się i lizać skałę

Jarosław Baprawski

co robić gdy toną słowa rozbite o falochrony

a myśl przemieniona w obraz podoba się

tylko obnażonym tchnieniom złudzenia

 

ustawić się w poprzek do fal

czy przyjąć zimne dłonie otchłani

będącej nieporozumieniem dla ust

w obrządku oblekania w nieudane

zawłaszczanie drobin szczęścia

każdego dnia coraz dalej

oddalonego od lądu

 

któż nie zatęsknił za śpiewem

empirycznego chóru syren

w nabożnej samotności

za cycatym aniołem

 

by po ciszy zatrzymanych

w pół drogi wahadeł

 

jeszcze raz

skonać

 

i jeszcze

i jeszcze

 

zejsć poniżej

linii bioder

 

 

 

 

 

 

Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 4 marca 2014
anonim
  • Mithril
    "a myśl przemieniona na obraz ".............................?

    "ustawić się w poprzek do fal
    czy przyjąć zimne dłonie otchłani

    będącej nieporozumieniem dla ust
    płócienną oprawą zwiastującą traumę w obrządku oblekania
    w nieudane odrobiny
    każdego dnia

    coraz dalej oddalonego od lądu"

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    ''podobasię''- tu osobno :-)
    ''szcześcia''- szczęścia
    ''którz'' -któż nie zatęsknił

    · Zgłoś · 10 lat
  • Jarosław Baprawski

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    Podoba mi się metafora w pierwszym wersie i to kołysanie powtórzeń na końcu. Taki dziś smutny nastrój tego wiersza, przypomina morską otchłań, zimne fale odstręczają od ostatniego skoku... Drobiny szczęścia jak bursztyny, trudno znaleźć, choć sztorm pomocny, po każdej burzy następuje cisza, faktycznie łączy się z samotnością, a jednak cisza jest potrzebna, by wstać, a potem znów wyruszyć w morze, i nie daj się zwieść syrenim pieśniom ni ''cycatym aniołom'' :-)

    · Zgłoś · 10 lat
  • Jarosław Baprawski

    · Zgłoś · 10 lat
  • Ata
    "..myśl przemieniona na obraz" - wydaję mi się, że lepsze mogłoby być - w obraz.

    · Zgłoś · 10 lat
  • Jarosław Baprawski
    ..masz rację ! :) - pozdrawiam

    · Zgłoś · 10 lat