pamiętam
pachniałaś niczym wiosenne bzy
zrywane w ciszy ludzkich myśli
włosy splątane wstążką
luźno opadały wokół twarzy
a ja kochałem
całą w myślach
kochałem wspomnieniami
kochałem sercem
oczy kwiatu róży moczonej w porannej rosie
smutku i wiecznej tęsknoty
Zapodajesz chłopie same wyświechtane przez wieki, pamiętnikowe, pozagramatyczne i pseudostylistyczne banały, które teraz w miliardach wkraczają pochodem do sieci, jako rozumiane, przez ich „autorów”, „wiersze(?)”. Gigawtórność tych pamiętnikowców na poziomie poniżej gimnazjum z usprawiedliwieniem:
„Arturro godzinę temu
przykro mi ale nie popracuje
to co publikuje zostało napisane dawno temu
od 8 lat nic nie piszę
ale dziękuje za radę”
wskazuje deficyt i pomyłkę w publikowaniu oraz postawie roszczeniowej do uznania niechlujstwa, jako „utworu literackiego”(?)… tylko, dlatego, że związałeś się emocjonalnie z tym, co "napisałeś" w ciągu czterech dni pobytu na Wywrocie. Zaś, w te twoje „starocie” - które ja nazywam kurzem - nie wierzę.
Jest to najczęstsza wymówka grafomanii, stosowana w momentach braku argumentów. Pisanie bzdur może mieć swoje esencjonalne uzasadnienie, gdy demiurg jest w stanie korespondować z czytelnikiem na polu semantycznego odniesienia, bez dyskredytowania jego światopoglądu, drwiną (co jest przeniesieniem), spoufalaniem prymitywnymi (pseudointelektualnymi) żartami, bez samokrytycyzmu w pojęciu narcystycznym, skazującym negatywną ocenę na rewanż w najbardziej infantylnej formie… czyli: bez czytania, bez interpretacji, bez rozumienia (co już pokazałeś), czyli czytania przede wszystkim ze zrozumieniem. I na koniec, niereformowalność jest domeną ignorancji w awersji do przyswajania wiedzy.
pachniałaś niczym wiosenne bzy
zrywane w ciszy ludzkich myśli
włosy splątane wstążką
luźno opadały wokół twarzy
a ja kochałem
całą w myślach
kochałem wspomnieniami
kochałem sercem
oczy kwiatu róży moczonej w porannej rosie
smutku i wiecznej tęsknoty
No z grubsza, jakbym miała tu poprawiać to tak. Dopowiedzenia i zaimki zwrotne- won, jeśli wiersz ma być wierszem a jak ma być dobrym to jeszcze wiele do przemyślenia.
unikaj w wersie po wersie tych samych określeń
anafora jest środkiem poetyckim, ale powtórzenia zaimków( tu narzucałeś tego jak grochu na polu), rzeczowników w środku wersu to inna sprawa
nie ujmuję wrażliwości, ciekawa jestem opisu uczuć, np. w formie poetyckiego listu, mężczyzny do kobiety
unikamy wyrazów typu:''jakaś''
kwiat róży - bardzo zużyta metafora
piszesz delikatnie to ma u mnie zawsze plus, ale spróbuj jeszcze zaciekawić środkami wyrazu, cały komentarz w spokojnym tonie, to nie jest złowrogi atak na Twoją osobę