Literatura

pamiętam (wiersz)

Arturro

 

pamiętam 
pachniałaś niczym wiosenne bzy

zrywane w ciszy ludzkich myśli
włosy splątane wstążką
luźno opadały wokół twarzy
a ja kochałem 
całą w myślach
kochałem wspomnieniami
kochałem sercem

oczy kwiatu róży moczonej w porannej rosie
smutku i wiecznej tęsknoty


fatalny+ 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
bossanova
bossanova 9 marca 2014, 12:22
scena jak z horroru :(
Mithril
Mithril 9 marca 2014, 12:46
...jak widać powyżej, grafomańska hurtownia wrze

Zapodajesz chłopie same wyświechtane przez wieki, pamiętnikowe, pozagramatyczne i pseudostylistyczne banały, które teraz w miliardach wkraczają pochodem do sieci, jako rozumiane, przez ich „autorów”, „wiersze(?)”. Gigawtórność tych pamiętnikowców na poziomie poniżej gimnazjum z usprawiedliwieniem:

„Arturro godzinę temu

przykro mi ale nie popracuje
to co publikuje zostało napisane dawno temu
od 8 lat nic nie piszę
ale dziękuje za radę”

wskazuje deficyt i pomyłkę w publikowaniu oraz postawie roszczeniowej do uznania niechlujstwa, jako „utworu literackiego”(?)… tylko, dlatego, że związałeś się emocjonalnie z tym, co "napisałeś" w ciągu czterech dni pobytu na Wywrocie. Zaś, w te twoje „starocie” - które ja nazywam kurzem - nie wierzę.
Jest to najczęstsza wymówka grafomanii, stosowana w momentach braku argumentów. Pisanie bzdur może mieć swoje esencjonalne uzasadnienie, gdy demiurg jest w stanie korespondować z czytelnikiem na polu semantycznego odniesienia, bez dyskredytowania jego światopoglądu, drwiną (co jest przeniesieniem), spoufalaniem prymitywnymi (pseudointelektualnymi) żartami, bez samokrytycyzmu w pojęciu narcystycznym, skazującym negatywną ocenę na rewanż w najbardziej infantylnej formie… czyli: bez czytania, bez interpretacji, bez rozumienia (co już pokazałeś), czyli czytania przede wszystkim ze zrozumieniem. I na koniec, niereformowalność jest domeną ignorancji w awersji do przyswajania wiedzy.
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
pamiętam
pachniałaś niczym wiosenne bzy

zrywane w ciszy ludzkich myśli
włosy splątane wstążką
luźno opadały wokół twarzy
a ja kochałem
całą w myślach
kochałem wspomnieniami
kochałem sercem

oczy kwiatu róży moczonej w porannej rosie
smutku i wiecznej tęsknoty

No z grubsza, jakbym miała tu poprawiać to tak. Dopowiedzenia i zaimki zwrotne- won, jeśli wiersz ma być wierszem a jak ma być dobrym to jeszcze wiele do przemyślenia.
calvados
calvados 10 marca 2014, 09:26
wersja Szanty bardzo na tak
MiLo Mirosław Nowicki
MiLo Mirosław Nowicki 10 marca 2014, 10:13
można się napinać do woli, ale to wzorcowy wyciskacz łez dla małolat, "la patik" poezji i tu żadne zabiegi niczego nie zmienią, przycinanie nie zostawia żadnej treści.
calvados
calvados 14 marca 2014, 11:41
tę twarz
unikaj w wersie po wersie tych samych określeń
anafora jest środkiem poetyckim, ale powtórzenia zaimków( tu narzucałeś tego jak grochu na polu), rzeczowników w środku wersu to inna sprawa
nie ujmuję wrażliwości, ciekawa jestem opisu uczuć, np. w formie poetyckiego listu, mężczyzny do kobiety
unikamy wyrazów typu:''jakaś''
kwiat róży - bardzo zużyta metafora
piszesz delikatnie to ma u mnie zawsze plus, ale spróbuj jeszcze zaciekawić środkami wyrazu, cały komentarz w spokojnym tonie, to nie jest złowrogi atak na Twoją osobę
Ada Mickiewicz
Ada Mickiewicz 4 kwietnia 2014, 15:59
Powtórzę za poprzednikami - nie jest to wiersz, który się w pamięci wyryje. Ale jest piękny. Także względnie lubię.
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 9 marca 2014 (historia)

Inne teksty autora

tak nagle...
Arturro
***
Arturro
***
Arturro
babcia
Arturro
marność
Arturro
kres
Arturro
***
Arturro
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca