ślepowron mnie oblazł
i liże ślizkim językobraniem
kopci mu się czacha stracha
zgnilizną myślonną
donną wonną
bzem bzykim
bzykaniemm
aliści bezzliśćni
po plaży marzym
leciwszy w chmurzaste
w kłębie wiotkana
słońsza w słońcu
mlaskana mana
drama dama
i jamżetylkośko
Dzisiaj zajrzałem do kilku wierszy, nie wszystkich, ale wydaje mi się, że dostrzegam parę prawidłowości, rysów zasadniczych. Twoje wiersze mają w sobie coś naturalnego, szczerego, to ujmuje. Szczególnie, że piszesz językiem przystępnym bez pustych retorycznych egzaltacji. Bardzo dobrze przekazujesz nastroje.
Sądzę, że masz literacki zmysł i powinieneś go dalej rozwijać!
Przy okazji natrafiłem na negatywne komentarze Cloudii. Nie bierz ich pod uwagę, są durne. Nie jest w stanie pojąć twoich tekstów, bo jest w nich to, czego za grosz nie można znaleźć w jej własnych.
Oczywiście, ale sądzę, że wiesz to doskonale, przed tobą dużo pracy - ale warto!
:)
Panie Vedret - dzięki za komentarz, co do Cloudii, to na innym portalu napięcia na linii autor - czytelnicy jest na dużo, dużo większym poziomie, więc jestem przyzwyczajony, też uważam, że człowiek całe życie powinien się rozwijać, we wszystkich dziedzinach.
Widzisz, mój błąd, a może twój, polegał na tym, że nie spodziewałem się takiego trywialnego i nieelegancko-zbytecznego komentarza.
Moje zdziwienie wzrosło jeszcze bardziej, kiedy poznałem kilka twoich kawałków, zresztą interesujących. Ktoś kto potrafi się tak artykułować nie musi chyba zniżać się do prymitywnych drwin.
A może jesteś trochę zbyt pewien swojej przewagi - to tylko przypuszczenie.
Jesteś zbyt inteligentny, żeby poważnie traktować to jako zasadę na udane życie. Zgoda, chamom po ryju, ale musisz różnicować.
:)