dwa białe gołąbki
siadły obok siebie
więcej im nie trzeba
czują się jak w niebie
miłość ich uskrzydla
w powietrze ich wzbija
karmi się radością
nektar szczęścia spija
żyją tylko po to
by się kochać wiecznie
z chwili szczęście czerpią
ze dnia co się zacznie
kochają się cicho
w samotności skrycie
jedno za drugiego
odda nawet życie
za bardzo to piękne
aby wiecznie trwało
kot się na nich czaił
aż mu się udało
na szyi gołąbka
ścisnęła się szczęka
skończyła się miłość
zaczęła udręka.
poczekam na poważny wiersz, serdecznie pozdrawiam