dzikość prostych słów
okrucieństwa prawd
i jeszcze raz
prosto w serce
między zwierciadła źrenic
dom dzikiej bestii we mnie
oczyma jej oglądam
nagie ramiona kobiet
tak blisko
życie
krew
tak blisko
śmierć
niewiara i bezbrzeżny lęk
szaleńcze gonitwy uczuć
i jeszcze raz
prosto w serce
śmierć
opuszczasz moje dłonie
snuję dla ciebie nić z brązu
papierowe kształty cieni
nocna mgła w kręgu bogów
tak blisko
uczczę was teraz
życiem
krwią
teraz zatańczę
i poniosę w noc moją miłość
poprzez mroczny las i księżycowe polany
teraz
ofiara mojej miłości
zaklęta jest w wyciu wilków
i śmierci