wizytówką tego miejsca byli aktorzy
teraz jest nią szare życie
zaczepiam dystyngowanego mężczyznę
który zapewne pamięta czasy
oparte na zgłębianiu spaceropodobnych miejsc
panie tam można było w ciemnościach
człowieka znaleźć
powiada
a jego twarz znika za szybą budki
z wczorajszymi wiadomościami
głupio mi pytać dziecka
bo uszy podporządkowało muzyce
jednak zauważyłem że przekrzywia głowę
w moim kierunku
obnażyło słuch
mój ojciec wyszedł podczas pokazu
podobno po papierosy
nie mogę tego pamiętać
do dyskusji przyłączył się starszy pan
właśnie tam pogrzebałem szansę
szczęśliwego zakończenia u boku małżonki
wybierając inne usta do całowania
kolejne obietnice ciekawych zdarzeń
to fikcja która przestała
mieszać się z rzeczywistością
Czas apokalipsy kina Sawa
Potisz
Potisz
Wiersz
·
19 marca 2014
Bosanova, zapewne to banał...
To nie pogadanka to quasi reportaż."
możesz to sobie nawet biblią nazwać, dla mnie to jest pogadanka
bez osnowy i bez przekonania - brukowiec