***
Opada księżyc na grobową płytę nocy,
jeszcze drży umarła trzcina,
jeszcze kropla deszczu
jak ta łezka
suchą chustę moczy.
Umarły już moje nadzieje
co wciąż miałem na jutro,
umarły księżycowe westchnienia.
***
Opada księżyc na grobową płytę nocy,
jeszcze drży umarła trzcina,
jeszcze kropla deszczu
jak ta łezka
suchą chustę moczy.
Umarły już moje nadzieje
co wciąż miałem na jutro,
umarły księżycowe westchnienia.
***
Opada księżyc na grobową płytę nocy,
jeszcze drży umarła trzcina,
jeszcze kropla deszczu
jak ta łezka
suchą chustę moczy.
Umarły moje nadzieje
które miałem na jutro,
umarły księżycowe westchnienia.
Zwrot co wciąż- jest nieprawidłowym zwrotem. Pozdrawiam. No i zgadzam się z Grzesiem, kumasz czym jest wiersz ale za mało oryginalnie patrzysz.