ja jestem
ty jesteś
ale gdzie są oni
że w ciągłym pośpiechu
chcą słońce dogonić
ja nocą gwiazdami
wokół się otaczam
ty słońcem się grzejesz
ja w tobie zatracam
a oni wciąż gonią
nadążyć nie mogą
chciała-bym im pomóc
kurczą się pod trwogą
natura im obca
inne wizje mają
innymi drogami
życie przemierzają
a ja z tobą jestem
tu o każdej porze
chcę się cieszyć z nimi...
ufność wróć im Boże
która na bezdrożach
z wiarą się skłóciła
i (własnej)naturze
cieszyć zabroniła
nie pozwól im zmarnieć
w ślepej bezmyślności
rzuć im okruch wejrzeń
ku wszystkich radości