przebiegła jest natura w temacie człowieka
udawana symbioza
pożre nas ziemia bez dalszej przemiany
a nieba nadal będziemy się domyślać
ale nie garbmy się
jeszcze słyszysz tę muzykę klawiszy
niech dalej w nas gra nocna lampka płonie
aż do świtu ogarniamy swój żywot
bo pamięć się zwija
tak
te małe pasje znalazły w nas niewolników
nie zdejmuję jeszcze kapelusza
chcesz być ptakiem lataj w wyśnione południe
pobądź małym dzieckiem
a łza
po co zgadywać która będzie bardziej słona
ale nie garbmy się jeszcze usłyszysz tę
muzykę klawiszy niech dalej w nas gra
[...]którego nie zna twa łacina
to lęk odwieczny ciemny lęk
o kruchy ludzki ląd zaczyna
bić I zwycięży Słyszysz szum[...]
[...]Jeżeli porcelana to wyłącznie taka
Której nie żal pod butem tragarza lub gąsienicą czołgu,
Jeżeli fotel, to niezbyt wygodny, tak aby
Nie było przykro podnieść się i odejść;[...]
[...]i wtedy pojadę windą
do nieba[...]
Na początku jest fragment Twojego utworu, następnie przerzutnia wynikająca z potrzeby rymu i rytmu, następnie przerzutnia wynikająca z rytmu, na końcu przerzutnia powodująca dwuznaczność (choć to akurat bardzo uproszczony przykład). Polecam zastanowienie, tymczasem pozdrawiam!