Po burzy chlapałem w kałuży
Bosymi stopami
W powietrzu drgały energetyczne
Westchnienia lata
Świeżość owinęła się wokół
Sadu jabłoni
Duszny zapach owoców parujące trawy zielone
Odurzyły
Zamigotał stawek struchlały
Pioruny w nim błyskały
Złowieszczo
Teraz drży lekko migoce
Cisza
Taka cisza się nie zdarza
Taka cisza to sen
Po burzy
Po burzy
Chlapię bosymi stopy
Ostrożnie
W nieba kałuży
+ + +
Dobrodusznie patrzył na mnie
Człowiek
Podał mi rękę
W jej zakamarkach płynęły ciepłe okruchy lata
Uśmiechnął się na moje
Rozczochrane wszędobylstwem włosy
Z plecaka wyjął trochę radości życia i
Poszedł w swoją stronę
A ja patrzyłem na tę radość życia z niedowierzaniem
Niczym skąpiec na jałmużnę
Już tak długo staram się ją upchać
W moim plecaku
+ + +
Dojrzałe jabłka rwałem w ogrodzie
Czerwone od lata pełnego gorących zauroczeń miłości
Przechodzący włóczęga zaśpiewał pieśń
Na ich cześć
Dałem mu kilka
Zasłużył
Chodź ze mną powiedział
Zostaw porzuć odpuść
Tam droga daleka nauczy cię śpiewu
Polnego wiatru szumu wierzb
Gorący piasek dróg wśród łanów
Rozgrzeje twoje bose stopy
Ochłodzi strumień czysty
Kamień najlepszą poduszką
Sny da ci o jakich nie masz pojęcia
Chodź ze mną
Pewnie bym dał się zwieść
Gdybym tylko mógł
Dał mi listek swoją wizytówkę
Zawsze ma kilka w poszarpanej brodzie
Kiedyś będzie mi potrzebna
Kiedyś
- krowie placki nie śmierdzą bo są na łące i ich nie czuć;
- zapachu obory się nie czuje, mnie ze wsi najbardziej został z zapachów, ten który pojawia się przy przykładaniu gorącej podkowy do kopyta konia, niesamowity, inne zapachy były zupełnie naturalne, nie zauważałem ich;
- kiedyś byłem świadkiem jak kogut po odcięciu głowy wyskoczył z miski i przebiegł pół podwórka, zainteresowało mnie to, choć było trochę przerażające;
- całe lato chodziłem na wsi na boso;
- od siana albo od słomy to trochę tylko szczypie, jak się człowiek kąpie wieczorem, ale bez przesady;
To wszystko naturalistyczne obrazki, a chodzi jeszcze o ducha wsi, który był, dla mnie wakacje na wsi były sielanką, praca przygodą i w ogóle było fajnie. Trochę tego ducha chciałem w tej formie zarysować, jak go pamiętam.
Myślę że jesteś wrażliwym człowiekiem i kochasz wieś. Pozdrawiam
Pozdrawiam!
stopami w powietrzu drgały energetyczne
westchnienia lata
świeżość owinęła się wokół sadu
jabłoni duszny zapach owoców parujące
trawy zielone
odurzyły" ...
Może tak?
Podoba mi się obraz wsi w twoim opisie :)