Literatura

w otchłani chimerycznej emocji (wiersz)

Jarosław Baprawski

jak daleko mogę uciekać gdy ciemność wsysa

w resztkach tlenu rozbłysk ogarka zwiastującego

zbliżający się chaos rozpadu organicznej przestrzeni

 

w wiekuistej ciszy dopalanych gwiazd

chciałbym rozluźnić krawat

jeszcze raz

poczuć

 

trzydzieści sześć i sześć

w niewystudzonej dłoni

 

zajebane życie

muszę dotrwać świtu

przytulić ostatni zielony

czekać na deszcze

lub przejść cicho

 

niezauważony

 

nie budząc stokrotek

i śpiących motyli

 

nie rosić paluszków

nie oddychać

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
calvados
calvados 11 kwietnia 2014, 13:30
zaplątałam się na początku w zawiłościach wersów,
potem ''rozluźniłeś krawat'' i podszedłeś na palcach do onych stokrotek, i skończyłeś nader delikatnie ;-)
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski 11 kwietnia 2014, 13:33
..dzięki ! :)..jasna nagła co ja się mam :)
...
... 11 kwietnia 2014, 17:00
nie wiem czy wiesz ale motyle nie śpią?zapadają w diapauzę:)))
przysłano: 11 kwietnia 2014 (historia)

Inne teksty autora

I cool
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
w kuluarach
Jarosław Baprawski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca