Akustycznie

IzAzaliz

Siedzimy po ciemku, szyby w oknach wyją

od mrozu, Dryfujemy z martwym prądem.

Teraz, kiedy mogę tylko słuchać, podobasz mi się

o wiele bardziej. Słowa nie walczą, bo nie ma twarzy,

których trzeba by bronić. Trudno nie zgadzać się

w kwestii kolorów czerni.

 

Tylko coraz częściej myślę o śmierci,

miałaby tu jak w raju. Tak łatwo pomylić

jej zimne palce z chłodnym szkłem.

Dlatego uważamy,

by nie dotknąć się nawzajem.

 

IzAzaliz
IzAzaliz
Wiersz · 13 kwietnia 2014
anonim