gdy przyjdzie w pustkę rzucać grochem
a durny czas jak niebo pęknie
nie smuć się miła ani trochę
warto mi było z tobą pięknieć
a kiedy przyjdzie czas zabijać
miłość co była tą jedyną
jednostronnego wezmę kija
by po bezdrożach ludzi mijać
gdy przyjdzie deptać to co święte
ciebie pod żebrem siódmym schowam
no i za siódmym też zakrętem
odnajdę prywatnego boga
a kiedy przyjdzie mi zapomnieć
listami w piecu ogrzać pokój
ten dziwny wiersz zostanie po mnie
i łzy w przepięknie suchym oku
autor