Do polarnej

Potisz

gwiazdo szlachetna
wysyłam widokówki w postaci
świateł odbitych

 

gdy znikam za zasłoną
próbuję opisać marzenia

mleczne pasmo włosów
którego zazdroszczą planety

by znaleźć oparcie na jednym z ramion

 

wiem że gwiazdy spadają w przepaść
nie pozostawiając wspomnień

 

chodź
umknijmy strażnikom grawitacji
nie pozna nas matka ziemia
gdy nadejdzie dzień bliskości

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny+ 2 głosy
Potisz
Potisz
Wiersz · 2 maja 2014
anonim