dni są już prawie letnie
wiatr roznosi po trawie dmuchawce
i drzewa szumią listkami
jakoś tak bardziej promiennie
dziwi mnie taka lekkość i siła
nawet słowa przychodzą bezwiednie
jeszcze naście dni odliczam
i nucę od rana ładną starą melodię
pewnie aromat bzu mnie odurza
szelest traw wycisza krzyki muz
koniec zabawy w wiersze
niech tajemnice zostaną we mnie
świeży wiatr czochra mi włosy
w drogę czas
bilet czeka