Chcę być bóstwem
narodzonym z mgły chłodnego, wiosennego poranka.
Chcę być duchem
opuszczającym wrak statku z dna morza;
ukazać się w czasie letniej burzy.
Chcę być aniołem,
który zstąpił na ziemski padół,
opadł z delikatnością jesiennego liścia.
Chcę być niewinnym śniegiem,
wyłonić się z zimowej zaspy.
Czy już wiesz, o czym ta zagadka?
Chcę spłynąć z nieba,
zachwycić głupców!
Stać się śniegiem, duchem, bóstwem...
Aniołem.
Zmysłowością.
Pieniądzem.
Zakazanym owocem przeznaczonym tylko dla jednego Adama.
Znalazłeś odpowiedź,
czy mówić dalej?
...A więc słuchaj, jeśli nie wiesz:
Chcę wpleść we włosy białe kwiaty,
stanąć wśród kochanych twarzy...
Mam zamilknąć?
Nie śmiej się ze mnie!
Czy to źle, że chcę być...