Znowu zawadziłam o zły czas

Cytra

 


chyba diabeł grzechoce

tej naszej przyszłej rozłące
daremne stukam w klawisze
nie zagłuszę go
i tak ma być
tak uczy się pokory
nie zmienię sama już nic

 

śniły mi się wasze wiersze
obsiadały mnie jak muchy
po co nawiedził mnie taki sen
i znowu usłyszałam ten drzwi trzask
aż księżyc otworzył jedno oko

 

dzisiaj kąpie się w kałuży
pocałuję go
siwa jędza w myślach mocna

w słowach śmiała


ale oprócz dobrych chęci
nie posiadam już nic

 

to za mało
by dalej sama iść

Cytra
Cytra
Wiersz · 8 maja 2014
anonim
  • Ata
    najbardziej przypadła mi do gustu druga strofa, na prawdę niezłe to z księżycem

    · Zgłoś · 10 lat