Przy ulicy Krakowskiej ma miejsce
nasze spotkanie, ktoś śmiał
wydać moją kryjówkę.
Odwracasz się, zaglądasz mi
w nozdrza, prostujesz brwi, podkręcasz
skrzyżowanie tych naszych dróg.
Wzroki przechodniów zawieszamy
na ścianie, przechodzą w przyszłość
(bo pewnie nie dadzą za wygraną).
Gdyby teraz nadszedł wieczór, raczej
usiadłabyś na moim ramieniu,
gdyby wieczór jeszcze
miał coś do powiedzenia.
Przy Krakowskiej swą siedzibę ma psychiatra,
ktoś nadgryzł tabliczkę informacyjną.
(V 2014)
jest trochę subtelności, które lubię, kilka obrazów sobie wybrałam
acz to idzie w stronę opowieści z romantyczną nutką
nie mam zwyczaju przycinać komuś wersów, szatkować, mieszać i ujmować lub dodawać, czynię to rzadko, a tu się aż prosi, o wiele zmian...
schadzka kochanków - nie dane im być z sobą- to ta nuta romantyzmu- pierwsza myśl
druga myśl- spotkanie na terapii grupowej bądź sesja terapeutyczna
trzecia- tęsknota za nią
intrygujący ten Twój wiersz, czy dane mi będzie zrozumieć, o czym jest wiersz? ;-)
Wiersz można interpretować na dwa sposoby
- spróbować iść torem myśli autora lub tworzyć własną interpretację i mieć nadzieję że jest zbliżona do zamysłu poety.
W pierwszym przypadku autor powinien zostawić furtkę. Coś co pozwoli czytelnikowi zrozumieć o czym pisze. Przyznam że w Twoim wierszu jej nie dostrzegam. Może więc sposób interpretacji Calvados jest właściwy :)
Czytelnik starciłby cała zabawę gdyby autor objaśniał swoje teksty.
dzięki Miśku
na ścianie przechodzą w przyszłość
pewnie nie dadzą za wygraną
tyle tego będzie, a to i tak bardzo dużo