Literatura

lekarstwo na fałsz (wiersz)

waldekclimber

Z serca krwawisz jak drzewo zranione

Żywicą skropiona twa twarz

Widzisz jak zżera nas fałsz

Skowyt brudnych myśli zniszczył nasz świat

Gdy tylko wspomnisz o mnie przypomni Ci się czas

 

 Jak tuliłem twą duszę

Jak kochałem twe usta

Puki nie napełniły się żwirem pustych słów

Krzyczę w otchłań Odpowiada mi zło tamtych dni

Których nie powinno być

Krzyczę w niebo

Leje się piękno wspólnych chwil

 

Jak mocno czułość Twoich słów

Wgryzła się raniąc moje serce

Muszę je wyrwać i położyć w twe ręce

Ty obciążona winą ronisz krwawe łzy

W żałobnym konwoju odprowadzając moje sny

Już nie uwolnisz się od win, już nie cofniesz tamtych dni

Za lekkomyślność martwy będę Ci się śnił

 

 Jak tuliłem twą duszę

Jak kochałem twe usta

Puki nie napełniły się żwirem pustych słów

Krzyczę w otchłań Odpowiada mi zło tamtych dni

Których nie powinno być

Krzyczę w niebo

Leje się piękno wspólnych chwil

 

Wszystko czego chciałem było w Tobie

Moje pieśni z wierszami, moje obrazy z kwiatami

Wyrzuć z pamięci

Nasze drogi , w życiu które mogło być nasze

stają się obce nam

Bo w naszych sercach nie biją już miłosne dzwony

ostatnie ziarna czułości wydziobał żal 

 Jak tuliłem twą duszę

Jak kochałem twe usta

Puki nie napełniły się żwirem pustych słów

Krzyczę w otchłań Odpowiada mi zło tamtych dni

Których nie powinno być

Krzyczę w niebo

Leje się piękno wspólnych chwil


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 13 maja 2014 (historia)

Inne teksty autora

no cóż
waldekclimber

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca