Po Centrum handlowym przy Miles Road pozostał smutek
i puste miejsca parkingowe
rozwiały się radosne wspomnienia z dzieciństwa
odszedł gwar bezpowrotnie wraz za latami siedemdziesiątymi
gdy trwał czas prosperity
Byliśmy tu wszyscy i oglądaliśmy Truman Show
w miejscu na kształt Las Vegas kwitło życie towarzyskie
pośród marmurowych kolumn alabastrów płytek lastriko
fontanny sufitów futurystycznych ramp i zwrotnic
schodów ruchomych z biegiem czasu wyłączonych
aby oszczędzać energię elektryczną
Na hipodromie trwał epicki parkour i kalistenika kto pierwszy
ten lepszy nazajutrz po Święcie Dziękczynienia
do największych obniżek cen zapisanych czarną czcionką
przedkładaj zysk nad stratę
Światła mimo to nadal gasły kolejno we wszystkich
zamkniętych witrynach sklepowych za jednym dotknięciem
kostki domina
Bossanova, widocznie jestem nudny, proszę nie iść w moje ślady. a co do "wierszy", hm. nie wiem co to takiego są te "wiersze" na całe szczęście :)
Calvados, centrum handlowe się samo rozpruło, gdy skończył się czas prosperity, a kwitło jak cała Ameryka, tam akurat miejsce pracy utraciło 5 tys. osób, można miejsce porównać do szerszego gaśnięcia. ;)