chłodna noc
przez mgłę przebijało
zimno stali
zimno betonu ...
imponującej struktury
pod nami drzewa i rzeka
szumiały smutną melodię
wspaniałe pół-słodkie wino
tańczyło z papierosami
tak cicho ...
niespodziewanie poczułem się sam
nadal słuchałem twej opowieści
..
jestem zimny jak
beton i stal
..
musimy tu wrócić
mgła wydarła mi duszę
i nic nie jest już ważne
chyba że to miejsce
i noc