Kładę się do łóżka
jest już późno
mam 21 lat
widzę miasta mijają mnie tłumy
słońce krąży w spokojnym upartym tańcu
upijam się (jestem szamanem gdy jestem pijany)
przesuwam księżyc jak nocną lampkę
by świecił tak jak sobie życzę
wdycham zapach lasu płoszę kuropatwę
biegnę za zającem krzyczę hop hop
kłócę się z ludźmi niepotrzebnie
kocham kobietę przekraczam próg szczęścia
wariuję goni mnie mafia goni mnie psychiatra
ćpam przemierzam kosmos siedząc na starym fotonie
kradnę jabłka z ogrodu kradnę śmiech przechodzących dziewcząt
kąpię się w rzece taplam się w błocie
długo się nie myję
jakiś pies szczeka na mnie a za chwilę szczeka cała wioska
mur jest chropawy
boli mnie serce
Budzę się
wstaję z łóżka zapalam papierosa
jest jeszcze wcześnie
mam 74 lata
unikaj pisania cyfr (nie rób z tekstu PIT-u) - traktuj je słownie
wyliczankowość często zniechęca czytaczy