Czy ja wiem, czy
głowa zawsze
powinna, czy
nie powinna
nadążać za sercem.
Ale chyba czasami
nie powinna,
choćby i dla
komfortu myśli,
a kto wie,
czy też nie miłości.
Czy może można to
wypośrodkować,
ale co by to była
za miłość,
jakby nie było,
taka jakaś nijaka
(że tak wyważona,
wyrównana, zjednana).