Do śmierci

Enturiarium Minuk

Masz na tyle mocne kości skurwielu kostucho
że w czaszce trzymasz prawie wszystkie stare zęby
zagryzłeś nimi miliardy miliardów stworzeń
dla dobra kodu genetycznego mam umrzeć?
i tak nie wyglądasz nęcąco
mimo modnego stroju
zdradza cię stopa
jest tam jeszcze kęs śmierdzącego mięsa wytrwale wychodzony
kopnę ten krzyż pusty
nie chcę się nigdy widzieć w twoim towarzystwie
wszyscy cię nienawidzą nikt o tobie nie myśli
po co sterczysz pod drzwiami
nie dostaniesz jałmużny
nawet bakterii dzisiaj nie dostaniesz
wszyscy  idą gdzie ich oczy poniosą
bezsensownie kupują cały hipermarket
rozmawiają zapominają chwilę sprzed chwili
do śmierci nie mówi się wprost bandyto!
można tylko oględnie opowiedzieć towarzyszowi papierowi
co ci się śniło dziś w nocy i co będziesz śnił na starość
w tym pejzażu wydartym z okien podświadomości
to plama krwi
czy psychiatrii oczy ślepe
nie, to plama krwi
no to co że zwyciężysz i tak
pokochałem siostrę wieczność
miłością dość odwzajemnioną
istniejącą realnie w każdym moim oddechu

Enturiarium Minuk
Enturiarium Minuk
Wiersz · 23 maja 2014
anonim
  • Ata
    przecinek i pytajnik do wylotki /przy braku reszty interpunkcji/. Tekst ma wiele momentów.. ale i trochę przegadania wg mnie.

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    brak estetyki treści, stylizacja do odstrzału

    · Zgłoś · 10 lat
  • Jollla
    Falstart - szkoda.

    · Zgłoś · 10 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Ależ tu jest ładunek emocjonalny. W dodatku mocno mi bliski. Nie wiem, czy to jest wiersz. Ale jest prawdziwy przekaz.

    · Zgłoś · 10 lat
  • Jollla
    I właśnie tego ładunku mi szkoda. Byłby z niego świetny wiersz.

    · Zgłoś · 10 lat
  • Enturiarium Minuk
    co więc poprawić?

    · Zgłoś · 10 lat