Cześć!
Mam jedenaście lat.
Nie wiem, czy wy też tak macie?
Lecz mój burzy się wciąż świat.
Ciągle coś mi się zawala.
Szukam przyczyn, walczę z tym.
Szukam ofiar mej niedoli,
Byle siebie zadowolić.
Gdy już to mi się udaje,
To nie długo jednak trwa.
Znowu ktoś powiedział do mnie:
„Nie rozkazuj, słów mi brak.”
No więc biegnę znów do pani
I pomocy szukam w niej.
Przez to jednak z dziewczynkami,
wciąż rozmawiam coraz mniej.
Te się zaraz obrażają,
Nie chcą ze mną bawić się.
Smutna w domu, pytam siebie,
co zrobiłam, co jest źle?