Pewien łodzianin czuł się jak w niebie
widząc swój dom w dziwięć-dziewięć-siedem
Sąsiad też to oglądał
porysował mu forda
Bo z zazdrości narobił pod siebie
widząc swój dom w dziwięć-dziewięć-siedem
Sąsiad też to oglądał
porysował mu forda
Bo z zazdrości narobił pod siebie
Pewien mieszkaniec Łodzi jest wielkim społecznikiem, zawsze uczynnie zgłasza do wydziału wykroczeń drogowych, kto z kierowców parkuje w miejscu zakazu, poświęca mnóstwo czasu na rejestrowanie za pomocą kamery wszelkich wykroczeń na skrzyżowaniach (np. zawracanie w niedozwolonym miejscu), ilość zgłoszeń jest imponująca, sąd już taśmowo stempluje orzeczenia z prośbą o obniżenie kary za liczne mandaty. To zakrawa na kiepski żart, acz poszkodowani mają przemożną ochotę na zlinczowanie nadgorliwca- byłego służbistę, który w swojej dawnej pracy był równie gorliwy. Także porysowanie autka to taki mały psikus, niska szkodliwość społeczna ;-)
calvados: czort wie, co on tam jeszcze zrobił, tylko to udało mi się uchwycić.
zapach benzyny: bo w limerykach nie idzie wcale o wielkie wrażenia estetyczne i literackie, a o chwilę, przymrużenie oka.
A tym, którzy tego nie rozumieją i doszukują się w nich wielkich poezji, proponuję zamknąć oba.
Brawo, Mithril, popadaj w uprzedzenia - te są u poety niezbędne. Życzę powodzenia w dalszej tfurczości."
tobie zaś nie ma czego życzyć.........................bo na życzenia jesteś odporny tak samo jak na poczucie humoru
Widok tęczy mnie nie męczy. ;)