a mnie poprzez jedną, termalną rozgłośnię to się już mocno przejadła
- "gazuf" po niej na szczęście nie ma, ale świeża, to ona ci nie jest...
poza tym u mnie w domu do byle okazji klepano ją nieustannie - a to na zejście stalina, a to na prochy breżniewowskie i żeby "wolna europa" ci ona była
Ja tam całym sobą za Maryją jestem... jeno wiersz, choć na szczęście nie przesłodzony i nawet przyjemny w prostocie, to jednak ma chyba z milion rodzeństwa. Takich wierszy - mam wrażenie - powstała już cała masa.
- "gazuf" po niej na szczęście nie ma, ale świeża, to ona ci nie jest...
poza tym u mnie w domu do byle okazji klepano ją nieustannie - a to na zejście stalina, a to na prochy breżniewowskie i żeby "wolna europa" ci ona była