natarty ośmieleniem

Jarosław Baprawski

zwyczajnie nie zwyczajnie
kocham twoją cipkę mała

 

cóż może być piękniejszego dla alpinisty
jak nie widok pulsujących dolin
i opadających mgieł

 

gdzieś w nas jeszcze
tętnią spłoszone mustangi


szemrają zdroje

ryby kreślą kółka
bliskiej laktacji

 

nim świt rozedrze cienie
rzucę się jeszcze raz w sieci

Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 9 czerwca 2014
anonim