opowieść bez końca (i początku)
i stąd te kropki...
...a wtenczas powstań cny mścicielu
wdziej żeleźce rdzą pokryte i miałkość
duszną daj w wątpliwość
marszem bezcel kierunkiem sztyletu
archara wbitym w pierś wiatraka
saltem szalonym myśl prastara
zamiata pawim piórem bdźie androny
schowanej pod koszulą zmiany
i gdzieś tam smętek dmie rozgłośnie
umęczon nie anielskim pianiem
stojąc nad truchłem nieistnienia
w obłędnej inwokacji rannej
aczkolwiek obwolut ud nie dodźga
cwałem Rosy Banda i kopią
w cieniu zanurzoną...
*archar - Demoniczna postać nie wiadomo z jakiej mitologii. Jego sztylet ma moc uśmiercania wiatraków.