Pytam czasem Boga
Czy widzi w tym sens
On tak.
Ja zagubiona w czasie i przestrzeni
On taki mądry, idealny
Ja robaczek słaby mizerne truchło
I czasem gdy rozmawiamy
Chcę mu zaufać tak bezgranicznie
Nie umiem
Pytam czasem Boga
Czy widzi w tym sens
On tak.
Ja zagubiona w czasie i przestrzeni
On taki mądry, idealny
Ja robaczek słaby mizerne truchło
I czasem gdy rozmawiamy
Chcę mu zaufać tak bezgranicznie
Nie umiem
dyrdymały, w pozalirycznej formie, bez jakiejkolwiek, ciekawej treści/przekazu
Mitrhril...hehe ;) jestem ateistka... i pisze od 10 ciu lat, lekko 40 moich wierszy zostało wydanych w prasie... ... przemyśl swoją krytyke...pozdrawiam :)"
..........czemu ma służyć, ten argument?
że nagle położę rękę na ustach i powiem "ups"(?)
żałosne
- fakt, żaden argument, bo to chyba nie jest miarą wiersza...
Skoro ja, dajmy na to, napisałem w ogóle w życiu ok.70 tekstów (jedynie kilka z nich mogłoby(?) pretendować do miana "wiersz") i ani jednego nie opublikowałem w prasie, czy w jakiejkolwiek innej formie drukarskiej, to znaczy, że jestem gorszy, że moje pisanie jest "nicniewarte"?
Wg mnie, treść powyższego tekstu nie powala na kolana, nie zbieram szczęki z podłogi. Nawet wydaje mi się, że kilka podobnych przewinęło się tutaj w ciągu ostatnich tygodni, czy nawet dni, a to już na pewno nie świadczy na jego korzyść. Dlatego, treść wygląda nieciekawie.
Forma, no cóż, też pozostawia odrobinę do życzenia. Interpunkcja, jaka jest, każdy widzi - chyba oprócz Autorki. Póki co, nie oceniam. Poczekam na więcej tekstów.
Pozdrawiam.
temat stary jak świat i podany w przewidywalny sposób.
Forma:
prozatorska, połamany rytm, inwersja bez widocznej zasadności, wersy z dużej i dowolność interpunkcyjna.
czy ktos oprócz autorki cmokał z zachwytu nad tymi słowami?
słabiutko.