Szczyt

Anastazja M.

K2 mój Mount Everest
góra w rozmiarze M
liczona uczciwie
z poziomu morza.
Stoję na szczycie
spokojniej oddycham
oswajam okolicę.
Słabną obrazy wąwozów
najwyższy szczyt
schowany w stratosferycznej mgle.
Wołam z nadzieją:
A - rozpoznajesz mnie
B - K2 to kretowisko.

 

Anastazja M.
Anastazja M.
Wiersz · 25 czerwca 2014
anonim
  • Mithril
    pozaliryczne i zgadane

    · Zgłoś · 10 lat
  • Mi Lo
    dużo enterów, wersy nader nastoletnie.
    mam wrażenie, ze to początek przygody z liryką.
    radziłbym zacząć od świadomego odświeżenia biblioteczki z poezją bardzo współczesną. i odrobiny samokrytycyzmu.
    powiedzmy:
    90% do kosza
    9% do dalszego szlifowania
    1% być może będzie ciekawy ;-)
    ale nikt nie mówił, że pisanie poezji jest banalnie proste ;-P

    · Zgłoś · 10 lat
  • Anastazja M.
    Zimnej wody kubełek ale dziękuję. Zgadza się, jestem na samym początku.

    · Zgłoś · 10 lat
  • Mi Lo
    to nawet nie jest szklanka letniej wody, ale życzliwa rada.
    podobno już wszystko zostało napisane, ale niektórzy chcą jeszcze podjąć wyzwanie.
    dla nich moja rada: czytać o wiele więcej, niż najgorliwsi czytelnicy, żeby wiedzieć, co zostało napisane i czego potencjalny autor nie chce powielać. a reszta, to mozolna praca nad językiem i oswajaniem słów. powodzenia.

    · Zgłoś · 10 lat
  • Anastazja M.
    Dziękuję za radę, każda cenna. Nikt w moim otoczeniu nie pisze wierszy, z czytaniem też średnio.Wychodzi na to, że pisanie wierszy to swojego rodzaju kalkulacja?

    · Zgłoś · 10 lat
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    Tak Anastazjo. Kalkulacja poparta tzw natchnieniem albo czasem świadomym wyborem tematu. Potem pisanie a potem wybór i poprawki. I uważne patrzenie na ciągłość myśli.
    Najwięksi poeci czasem pisali jeden wiersz miesiącami :)

    · Zgłoś · 10 lat