K2 mój Mount Everest
góra w rozmiarze M
liczona uczciwie
z poziomu morza.
Stoję na szczycie
spokojniej oddycham
oswajam okolicę.
Słabną obrazy wąwozów
najwyższy szczyt
schowany w stratosferycznej mgle.
Wołam z nadzieją:
A - rozpoznajesz mnie
B - K2 to kretowisko.
mam wrażenie, ze to początek przygody z liryką.
radziłbym zacząć od świadomego odświeżenia biblioteczki z poezją bardzo współczesną. i odrobiny samokrytycyzmu.
powiedzmy:
90% do kosza
9% do dalszego szlifowania
1% być może będzie ciekawy ;-)
ale nikt nie mówił, że pisanie poezji jest banalnie proste ;-P
podobno już wszystko zostało napisane, ale niektórzy chcą jeszcze podjąć wyzwanie.
dla nich moja rada: czytać o wiele więcej, niż najgorliwsi czytelnicy, żeby wiedzieć, co zostało napisane i czego potencjalny autor nie chce powielać. a reszta, to mozolna praca nad językiem i oswajaniem słów. powodzenia.
Najwięksi poeci czasem pisali jeden wiersz miesiącami :)