zmięcie chwili kwili albo urywek rzycio-pisu podtarty papierem

ARS TO od tyłu sra

 

                                                                       (po wysłuchaniu t.n)

 

1.
no urodziłem się odziany waletem ojciec nie był
królem matka damą a co do asa z braku rękawów
nie ma o czym i o kim wspominać zresztą

cholera mnie bierze od urodzenia pasjami już
taki mój typ jestem rozsadza mnie od czasu
gdy ojciec zasadził mnie jak drzewo w ogródku 
matki zanim na kolanach dom jakoś nie był w smak 

2.
od razu poszła bomba podobno właściwie biegunka
więc narodziny były praktycznie poślizgowe a świat 
mnie przywitał stylistyką ultra-turpistyczną nie było 
wyjścia po wyjściu na świat trzeba było zakląć choć 

póki co jedynie wrzaskiem z jedynie sobie znanego 
powodu więc niech nadal pozostanie tajemnicą jak 
się zaczęło tak leci i trwa gównianym sed-s-nem 
rozwolnienie zad-

-twardzenie wahadłowo z częstotliwością ryku osła uszy 
po sobie
 po męsku bywa że targam jak man-

-daty za przejazd na gapę gapię się chwilami w nic 
by coś z nagła wystrzeliło jak feniks z mokrego pudełka

zapałek mitem iskrą co merde'a o-kupa-cją wody 
spuszczonej w ustępie którego międzynarodowy 
skrót znaczy u nas tyle co W-róg C-zuwa wisi zzuwa
zwisy aż po siwi-zna-nie mylone ze srebrem o włos po-

-ślizgiem i ch*** by w to strzelił gdyby stało się mu jak należy a tak 
zamiast ataku pozostaje wybuch po fasolce dalekiej od magii z baśni 

3.
która wyszła po angielsku (głupim jasiem) i rośnie jak na drożdżach 
siwuchą 
chyba się świat za-ch***-wiał w tyle co kot na ptaka (i tak 
się jakoś shit-ta-tam i świta-tu) taję z wywieszonym

językiem
 o co 

tu chodzi
 (cholera jak w snach) (bo przetasować to 
czy nadal nosić długie rękawy na wypadek 

fortelu i farta
) (pytajnik
nie zniósł nawiasu) ( hamlet leczy się 

na chama na hamaku przeczesując pamięć za 
yorrickiem kołysanką po-nie-w-czasie bez myśl-
-ni-c-(z)-ków i pauz) (w tej błazenadzie nadal 

niejasno
)

 

ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra
Wiersz · 27 czerwca 2014
anonim